Paweł Kacprowski

Polski 49er zdecydowanie najlepszy w drugim dniu finałów MŚ w Perth

Mistrzostwa Świata 2011 | 16 grudnia 2011

Dzisiaj odbyły się 3 wyścigi i nasi zawodnicy zajęli w nich 3, 3 i 4 miejsce, czym zadziwili cały świat 49era. Nikomu innemu nie udało się trzykrotnie dopłynąć do mety na tak wysokich miejscach w dniu dzisiejszym.

Pierwszy wyścig zaczął się już o godzinie 9.00. Odbył się przy zmiennym wietrze od brzegu. Marcin z Jackiem doskonale wykorzystali szanse jakie otrzymali od kapryśnego wiatru. Drugi wyścig wyglądał podobnie, czyli zmiany, szkwały, dziury wiatru i oczywiście znakomite żeglowanie polskiej załogi. Po mecie drugiego wyścigu wiatr ucichł zupełnie i wróciliśmy do portu.

O godzinie 12.00 Komisja Regatowa znowu wysłała nas na wodę. Warunki zrobiły się wręcz doskonałe. 13-17 knt wiatru od morza,  czyli typowy wiatr bryzowy zwany ” Fremantle Doctor” pozwolił na rozegranie kolejnego wyścigu. Chłopaki świetnie wystartowali i przy ich dobrej prędkości znaleźli się na 4 miejscu na górnym znaku. Do końca nie oddali tej pozycji znacznie zbliżając się do prowadzących załóg. Na mecie zameldowali się na 4 pozycji i po dzisiejszych wyściagach awansowali z 23ego miejsca na 13 w klasyfikacji generalnej.

W takich warunkach, jakie panowały w trzecim biegu, cały czas trenowaliśmy przed regatami i w takich też, ścigaliśmy się w Mistrzostwach Australii. Wszyscy spodziewali się tego wiatru podczas całych regat, a on przyszedł dopiero na pożegnanie. Jutro zostały do rozegrania  ostatnie 3 wyścigi finałowe.

Tak jak pisałem poprzednio, tak też napiszę i dzisiaj. Marcin z Jackiem to medaliści Mistrzostw Australii i jutro zapewne możemy liczyć na wielkie emocje. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa.

Bądźcie z nami!

Paweł Kacprowski

Tagi: Sport